Szczyt, wyprawa, problemy Mędrca i piłka(o MUPIE słów kilka)

6 lutego, 2009 at 9:13 pm 4 Komentarze

Dzisiaj o spotkaniu z bladymi z sąsiedztwa, co oni to Szczytem nazywają, wyprawie na krańce świata, dalszych problemach Mędrca Wiecu i występie Szoszoinów na V-Mandielu. Na koniec z serca wylewy nad MUPY Wodzem, co go ostatnio nikt nie lubi.

1. Spotkanie tych, co na wyspach osiedli

Wieść chyba najważniejsza i najbardziej oczekiwana przez Szoszoinów. Spotkanie odbędzie się za dwa wschody słońca. Z Okoczii pojadę ja i Pędzący Kojot. Posiaducha ma być zamknięta dla nieproszonych, a skończy się mową do tych co przekazują wieści. Z racji łączenia stanowisk, na spotkaniu będą, co najmniej czterej wieściopisarze, więc ktoś na pewno nieobecnym słowo pisane pokaże.

2. Znowu naszych poniosło

Swawolny Byk wraz z Otyłym Bizonem i Białym Mewą wyruszają:
– W kierunku południowym – powiada Swawolny. – Jej celem jest zbadanie, co tak naprawdę kryje się na krańcach mikroświata! Co jest tam, dokąd oko Zeppa nie dochodzi?
Tańczący z Bizonami obiecał nawet pożyczyć te pudełko pstrykające, co żywe obrazy wypluwa.
Sędziwy Rambert znowu w akcji! Pewnie Swawolny będzie wysyłał do nas wiadomości, które ukażą się w „Pędzącej Wieści”.

3. A Mędrcowi Wiecu Neo dalej na drodze do nieśmiertelności staje

A no tak! Neo uwięziła Bity Opiekuny Mglistego Pumy. I jak nasz Mędrzec Wiecu ma zabłysnąć, jako ten, dla którego Szoszoini na Wiec biegali jak po dobrze wysuszone łajno bizona w porze deszczowej? O wielki Interze i piękna Net! Przepędźcie tą złą Neo! Uwolnijcie Bity!

4. Pęcherz bizona znowu się toczy

Zaczął się ten Mandiel i najsprytniejsi Szoszoini znowu biegają za pęcherzem. Trafiliśmy do tych słabszych! Przecież nasi chłopcy umieją już:
– kopnąć piłkę i nie upaść
– dostać w głowę i grać dalej
– złapać piłkę, gdy leci do naszej bramki (pracujemy nad tym, by robił to tylko bramkarz)
I my mamy być słabsi?
Niemniej, każdy mieszkaniec Okoczii wie, że nasza drużyna nie przegrywa, a wiecznie jakiś złośliwiec zamieni podpisy nad ilością bramek. Zaczynamy od rozgromienia śniadych twarzy z Al Rajnu, choć oni wcale nie chcieli grać.

5. Podsumowanko

Co się wydarzyło jest tu zawarte. Ostatnie dni jakimś leniem śmierdziały i bracia siedzieli w tipi, albo przy codziennych zajęciach. Swawolny czyścił Sędziwego Ramberta, Ślepy Wonż polewał, a Faron pił, Pędzący Kojot na złych bogów pomstował. Chyba nawet Real zajął się tylko Orlim Piórem, bo ostatnio nie widziano ani jednego ani drugiego.

6. O MUPIE słów kilka

Jeszcze korzystając z miejsca, co do bladych twarzy dociera, chciałbym wyrazić poparcie dla Wodza MUPA. Uważam, że ostatnimi czasy stał się celem ciskania niesłusznymi tomahawkami przez grupę bladych twarzy, co z nich nikt wodzem nie został. Czy to zazdrość i zemsta? Fajkę pokoju bladzi bracia zapalcie i się na toczącej piłce skupcie.

(-) Żelazny Żuk

Po 2. Szoszoin z Okoczii to na zadzie nie posiedzi. By nasi bracia nie opuszczali wyspy to Teronia musiała by być cztery razy większa od całej Orientyki! Święty Bizon biegnący na barkach Inter i Neta nie dałby rady takiego ciężaru udźwignąć!
Swoją drogą skąd Tańczący wyciągnął te pudełko. Mi to wyglądają na kontakty z Realem, albo, co najmniej Mocherem…

Po 3. Tylko, wielcy bogowie… Jak będziecie przepędzać Neo, to nie jednocześnie, bo po czyich barkach będzie biegł Święty Bizon? (chodzą słuchy, że biały)

Entry filed under: Uncategorized.

Forma, Morvan, Białas i Wiec Szczyt, problemy z Wodzem, podróż Swawolnego, Mendiel, zęby Reala

4 Komentarze Add your own

Dodaj komentarz

Trackback this post  |  Subscribe to the comments via RSS Feed


Kalendarz

Luty 2009
Pon W Śr Czw Pt S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
232425262728  

Most Recent Posts