Archive for Styczeń, 2009

Mglisty Puma jedzie do WinkTown

Właściwie to on już od dawna tam pomieszkuje, ale teraz został Ambasadorem!

Nieznane są przyczyny nazywania go przez Wodza Ambasadorem, podobno to taki bladotwarzowy wyraz na Wysłannika. Po usłyszeniu postanowienia Wodza lepiej się z nim zgadzać.

Mglisty zadba o rozwój przyjaźni Okoczia-WinkTown. Nieukrywanym celem Starszego Puchacza ds. kontaktów z Innymi Ludami jest wysławianie naszych trunków w bardzo prężnie rozwijającym się handlu w Wolnym Mieście.

Zaciekawia jednak wykrzyczane przez Wodza postanowienie: „ku zgubie Neo i śmierdziela Reala” miejmy nadzieję, że Wódz jako Sowa Naczelna wie co mówi i bogowie zniewagi na nim nie pomszczą. Wszak każdy wie, że Neo i Real najdotkliwsze kary stosują.

Ja Pędzący Kojot Wódz Okoczii z Woli Bogów i Szoszoinów, ku zgubie Neo i śmierdziela Reala, krzyczę (a co wykrzyczę musi zostać wykrzyczane dalej, a przekrzyczeć mnie nikt nie może) co następuję :

1). Zgodnie z kawałem 4 traktora zawartego pomiędzy Okoczią a WinkTown powołuję Ambasadora na tipi w mieście WinkTown, Pela „Mglisty Puma” Nander

2). Ambasador ma za zadanie pilnować aby traktor był przestrzegany ku chwale obu państw

3). Jeżeli Ambasador haniebnym czynem się wykaże to niech go real połknie i nie wypluwa

4). Jeżeli ktoś decyzje moją podważać będzie, niech zostanie połknięty, gdyż ja Pędzący Kojot jestem wodzem z Woli Szoszoinów, a także bogów.

5). Postanowienie wchodzi w życie od razu po wykrzyczeniu!

Niech was Neo omija, a Real nie połyka!
Pędzący Kojot, Wódz z woli Szoszoinów i Bogów

(-) Żelazny Żuk

27 stycznia, 2009 at 7:32 pm 3 Komentarze

Spór o Białego Bizona trwa

A nawet rośnie. Powstały dwa obozy, kóre Pędzący Kojot nazwał organzasjami: „Czystość Bizona” (zwolennicy schwytania Białego Bizona) i „Wolność Bizona” (przeciwnicy nietolerancji wobec Białego).

W pierwszej już się zrzeszył Pędzący Kojot, Żelazny Żuk i Tańczący z Bizonami. Ten ostatni ciągle nie przerywa polowania na białasa. Narazie tylko z tajemniczą puszką, która robi „pstryk” i maluje obraz jak żywy.

Do „Wolności Bizona” oprócz Samotnego Wilka zapewne dołączy Swawolny Traktor i blady Faron.

Plany CB:

– fundacja i pomoc w schwytaniu białasa
– ufundowanie badań nad chorobą, która dotknęła białasa
– odstrzał białasów w przyszłości (dochodzą nas słuchy, że ten nie jest pierwszy i ostatni)

Plany WB:

– ochraniać białego bizona i pozostałe „inne ” bizony w przyszłości
– uczyć i propagować wśród Szoszoinów zasady tolerancji i równości

(-) Żelazny Żuk

27 stycznia, 2009 at 7:23 pm 1 komentarz

Mohery znalazły miejsce dla swego bożka

Faron przydzielił kościół w Kurt Town dla Kościoła Toruńsko-Katolickiego.

Oznacza to koniec walki o Mohera, zagospodarowanie kościoła, promocję Kurt Town i większy zbyt Kojotówki.

(-) Żelazny Żuk

26 stycznia, 2009 at 10:25 pm 2 Komentarze

Latarka stanie na szczycie Sopla

Zgodnie z pomysłem Samotnego Wilka, na szczycie Sopla ma stanąć latarka, która będzie wskazywała kierunek czółnom w nocy, a w dzień będzie służyła do spoglądania na całą Teronię.

W latarce ma się palić ogień nad którym będzie czuwał Szoszoin. Ciemno to widzę, bo do ognia zgłosił się Orle Pióro, więc o znakach w nocy możemy zapomnieć.

Tańczący z Bizonami już organizuje grupę budowniczych latarki.

(-) Żelazny Żuk

26 stycznia, 2009 at 10:22 pm Dodaj komentarz

Spór o Białego Bizona

Biały Bizon został zauważony w okolicach Hanai. Jednak zrodził się spór – co z nim zrobić?

– To chyba wcielenie bogini Bizonii… Trzeba go chronić! Niech Wódz zakaże wszystkim na niego polować! – mówił Samotny Wilk.

– Raczej nakaże, bo może całą populację zarazić swoim choróbskiem! – wyraził obawę wybielenia się Bizonów Tańczący z nimi.
– Tak jest, Bizon jest ciemny!! Precz z białasami! Wiwat normalne Bizony! – poparł go Pędzący Kojot.

Spór postanowił ukrócić wódz Hanai – Swawolny Traktor:
– Zabraniam polowania na tego bizona! Jakiś dziwny gatunek, może być w nim wcielony Bóg Bizonii.
– Moim zdaniem biały bizon powinien być pod opieką mieszkańców Okoczii – wtrącił blada twarz Faron. Pewnie z obawy by Szoszoini z rozpędu po Białym Bizonie nie oskalpowali jego.

– Nim się wódz spostrzeże, to w całej prerii będą białasy biegały! – wyraziłem swoje  zdanie na temat białasa.

Tańczący z Bizonami już nie zważał wtedy na słowa, chwycił zaostrzony dzidotomahawk i krzyknął w jakimś dziwnym dialekcie „Lecs goł!”.

Czy upoluje  Białego Bizona? Jeśli tak, to na pewno przyniesie łeb do redakcji „Pędzącej Wieści”.  Umieścimy obrazek.

(-) Żelazny Żuk

26 stycznia, 2009 at 10:19 pm 2 Komentarze

W Izborii morgę raz!

I pojawił się nowy zwyczaj. I to nie ważne czy blady, czy czerwony, czy też tylko opalony – pole w Izborii musi mieć.

A tak! Zarządzającym tym bladym krajem ogłosił się nie kto inny a Mglisty Puma. Władze ogłosił i natychmiast przybiegł do niego z pomysłem na wykorzystanie tej ziemi Zielony Harold.
– Można tam zrobić choćby plantację kalarepy… lub hodowle dżudżownic… – mówił.
– Tych zielono- i niebieskoświecących – dopowiedział Paweł Abraka…Abama…Abramowicz! (te bladotwarzowe przydomki!)

– Pole 3 km na 50 cm. – zamówił Michał Orada. – Moja własna farma spagetti.
– Chciałbym zakupić w Izborii pole – powiedział Swawolny Byk, a jakże! Szosozin ma być gorszy? – Skoro to takie popularne. Będę na nim uprawiał Żywe Kultury Bakterii. Jak zrealizować zapłatę?

Jak się okazuje narazie szczegóły co do kupna ziemi w Izborii są nieznane. Mglisty dopiero co objął władzę w kraju i ciężko by natychmiast mieć wszystko zorganizowane.

– Już robię listę chętnych – komentuje dystrybucję ziem Mglisty Puma.

(-) Żelazny Żuk

26 stycznia, 2009 at 10:10 pm 4 Komentarze

Blada Twarz miał rację

No po pierwsze to białe – to śnieg. To jest jak deszcz tylko zamrożone i zostaje na ziemi. A latają bo bardzo mocno (z dużą szybkością) skakają z góry. Ale wy nie idźcie na góry i nie skaczcie tak, bo oni są bardzo dobrze nauczeni do tego. To jest niebezpieczne.

Tak Blada Twarz z TVT tłumaczył co to za bladzi tak się rozpędzają na dwóch deskach i lecą.

– A tam, niebezpieczne! Zaraz wyrwę jakąś deskę i też polecę! krzyknął Swawolny Byk.

Swawolny Byk krzyknął, ja postanowiłem sprawdzić. Werdykt – rację miał Blada Twarz. Po skoku moczę tyłek w górskim odcinku Tisy.

(-) Żelazny Żuk

25 stycznia, 2009 at 9:02 pm Dodaj komentarz

Kto decyzję ma podjąć?

Farona wypluł Real. Kilka dni temu Tańczący z Bizonami poprosił go o użyczenie Kościoła w Kurt Town dla Moherów.

Faron decyzji nie podjął, uznał, że kwestia nowego wyznania należy do Wodza. Jednak Swawolny Byk słusznie zauważył, że istnieje prawo to regulujące: Osada uzyskuje niezależność w kwestiach samorządowych dotyczących własnych obrzędów, posiadanych sił zbrojnych i administracji a na jej czele staje Wódz Kurt Town, który może nosić tytuł zgodny z tradycją i kulturą Bladych Twarzy.

Tak więc Faron nie wymiga się od decyzji. Poinformujemy o niej.

(-) Żelazny Żuk

25 stycznia, 2009 at 8:58 pm 2 Komentarze

Mędrzec już się zbliża

A to dlatego, że Pędzący Kojot uporządkował mu miejsce gdzie Mędrzec Wiecu Szoszoinów ma zbierać.

Nowa polana jest wyczesana w bizona! Teraz wszystko ma miejsce i skrupulatnie zapisywane będzie. Bo i żeby coś do obrad Wiecu dać, to trzeba spisać i Mędrcowi Wiecu wręczyć. Koniec z bieganiem od osady do osady i wykrzykiwaniem swojego za każdym razemtroche innego pomysłu. Teraz i za sto lat pomysł się nie zmieni!

To nie koniec nowatorskich rozwiązań. Teraz pogaduszek przy głosowaniach nie będzie! Najpierw gadamy, potem głosujemy. Nie odwrotnie!

Żeby to na tym był koniec, ale nie! Wszystko wskazuje na to, że obecny Mędrzec Wiecu – Mglisty Puma wprowadzi ograniczenia czasowe. Już nie zdarzy się taka sytuacja jaka miała miejsce jeszcze za Swawolnego Byka. Wódz skradał się do Bizona. Skrada się, skrada się, skrada się, a Bizon nagle się odwrócił do niego zadem. Okrążać już ciężko, więc Wódz podchodzi dalej. Stanął za zadem bizonim tak, że czuł jego zapach. Co by nie mówić o świętych zwierzętach – śmierdzą z tej tylnej strony. Swawolny Byk wstał, napiął łuk i wycelował w potylicę niczego nie spodziewającego się Bizona. Nagle ktoś krzyczy z prerii:
– Wodzu! Ja za jestem!

Jak Bizon z kopyta nie ruszy! Jak nie kopnie Swawolnego Byka w brzuch! Potem Wódz tuzin zachodów słonca miał siniaka w kształcie kopyta.

Koniec z takimi sytuacjami. Głosowanie zwołane, Mędrzec dwa-trzy wschody słońca czeka, kto nie przychodzi, ten traci i Leniwego Lemura z niego zrobimy!

Każde zaś zakończone głosowanie Mglisty Puma spisze i w kronice Wiecu umieści.

(-) Żelazny Żuk

24 stycznia, 2009 at 10:12 pm Dodaj komentarz

Wyandottabee

„Co zrobić z tą osadą?” – zastanawiają się Szoszoini. W czasie wojny Way~, podobnie jak Hanai, zostało zrujnowane, a wódz Czerwona Gwiazda zaginął w tajemniczych okolicznościach. To miejsce opustoszałe, ale i historyczne.

To tu narodziło się okocziańskie osadnictwo, tu miała miejsce zbrodnia wojenna dokonana przez Słomagromczyków na 9 Szoszoinach, wreszcie to tu rozpoczął się wschód słońca nad Okoczią, gdy ostatnie oddziały broniły Kayakonae i ewakuowały ludność ze zniszczonej wojną wyspy. Stąd przybyły posiłki Wschodniokonyynentalnej Kompanii Handlowej – początek wyzwolenia Szoszoinów.

Stąd zgodność, że Wyandottabee nie można zwyczajnie zlikwidować. Coś musi po nim zostać. Niestety jest też zgodność, że pierwsza osada nie wróci już do świetności.

Pomysły są różne. Ku pamięci zamordowanych Szoszoinów ma zostać wzniesiony totem. Pojawiła się myśl rekonstrukcji wioski na wzór muzazum bladych twarzy. Najbardziej pomysłowy był Samotny Wilk, który wymyślił, by stworzyc tu miejsce obcowania z duchami przodków.

Wyandottabee przestanie istnieć, ale pamięć o jego bohaterach nie zginie.

(-) Żelazny Żuk

23 stycznia, 2009 at 9:50 pm 1 komentarz

Older Posts


Kalendarz

Styczeń 2009
Pon W Śr Czw Pt S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031  

Posts by Month

Posts by Category