Archive for Październik, 2008

Schwytano Gibbona Naziemnego!

Tak, to dziwne zwierze, pojawiające się ostatnio co raz częściej na wyspie, w końcu zostało schwytane przez samego Wodza, który od kilku dni prowadził intensywne obserwację Gibbona.

Pozwoliły one na wysnucie kilku wniosków odnośnie tego niezwykłego zwierzęcia.

Przede wszystkim Gibbon Naziemny to małpa! Skąd więc jego tryb życia? Otóż Gibbony zamieszkiwały niegdyś porośniętą lasem część Arakhanii, znajdującą się na wschód od miasta. Kiedy jednak Arakhania zaczęła tonąć, Gibbony ewakuowały się na Teronię, gdzie z powodu braku dużej ilości drzew musiały zejść na ziemię, aby tam prowadzić swoje życie. Gibbony nie rozstały się jednak na dobre ze swoimi ulubionymi konarami. Nocą bowiem szukają one nielicznych drzew porastających Okoczię i tam na kilka godzin zapadają w błogi sen mający właściwości regeneracyjne.

Gibbon Naziemny ma nie więcej niż 3 łokcie wysokości i bardzo długie ramiona o długości co najmniej 2 łokci. Poza tym dysponuje groźną bronią w postaci ostrych kłów, którymi jest w stanie przegryźć nawet grubą skórę bizona. Z reguły jednak Gibbony żywią się owocami drzew, lub korzonkami wygrzebanymi z ziemi. Czasami widywano je jednak, jak całą grupą organizowały napady na stare bizony lub pożerały padlinę.

Gibbyny Naziemne żyją stadnie. Wspólnie wychowują też niezbyt liczne potomstwo. Obecnie Swawolny Byk naliczył nie więcej niż pięć tuzinów tych zwierząt.

Dlaczego udało się tak późno schwytać osobnika tego gatunku? Ponieważ jest on niezwykle płochliwy i szalenie sprytny. Dzięki temu z łatwością ucieka przed napastnikami a nawet potrafi unikać szoszoińskich strzał w sposób do tej pory nie odgadniony…

O dalszych badaniach nad tym stworzeniem będziemy informować na bieżąco.

29 października, 2008 at 10:21 am 2 Komentarze

Dni ostatnich kilka, czyli o czym bizon w trawie piszczy

Ostatnie kilka dni przyniosło większą aktywność mieszkańców Okoczii. Choć daleko jej jeszcze do tej, jaką wykazywali podczas konfliktu czy bezpośrednio po nim, to jednak cieszy, że Szoszoini nie oddali się bez reszty domowym obowiązkom, polowaniom na bizony, dokształcaniu się w struganiu grotów i dopatrywaniu najmłodszych mieszkańców wyspy, lecz znaleźli trochę czasu, aby zebrać się na polanie i wspólnie podebatować.

Noce już dłuższe i wiatr powiewa mocniej, lecz Swawolny Byk postanowił zwołać Szoszoinów, aby wspólnie radzili na Wiecu nad trzema istotnymi kwestiami.
Po pierwsze, rozstrzygnąć należy, kogo Szoszoini uznają za naród, a kogo nie. Powszechną akceptacją cieszy się projekt Postanowienia zakładający uznanie wszystkich państw, które same stwierdziły swoją suwerenność. Szoszoini stawiają jednak pewne warunki, takie jak posiadanie minimum 3 aktywnych mieszkańców lub, no właśnie, posiadanie strony internetowej. Ten ostatni element jest najgoręcej dyskutowany, gdyż wśród mieszkańców Okoczii istnieje pogląd, w myśl którego kryterium strony nie powinno decydować o państwowości.
Drugi projekt, złożony już dawniej przez Żelaznego Żuka, dotyczy kalendarza. Jest on o tyle pilny, że bez niego nie sposób określić dat świąt i wyborów Wodza, które prawdopodobnie odbędą się już w połowie listopada.
Trzeci i najświeższy projekt, to Postanowienie, które ma umożliwić Wiecowi kontrolę nad Wodzem. Postanowienie zakłada bowiem, że Wódz, który nie będzie dbał o Okoczię, będzie mógł zostać przez Wiec odwołany i przeklęty.

Ostatnio świstaki popiskiwały też coś o zmianie strony głównej Okoczii. Dotychczasowa strona, choć lekka i funkcjonalna, może jednak przerażać swoim minimalizmem. Dlatego właśnie Wódz przygotował szkic nowej strony, który można oglądać pod adresem www.okoczia.yoyo.pl/oklay2.png. Obecnie praca Swawolnego Byka przechodzi istotny proces akceptacji przez resztę społeczności. Czas pokaże, czy Okoczia będzie cieszyć się zupełnie nowym wyglądem.

27 października, 2008 at 9:36 pm 3 Komentarze

Pędząca Wieść w wersji audio prosto z Ramberta

Wczoraj wieczorem udało się nareszcie uruchomić nadajnik fal dźwiękowych na pancerniku Rambert. Urządzenie, nad którym prace trwały dobre kilka tygodni, pozwala na emisję fal, zwanych przez blade twarze falami radiowymi! Dzięki temu możliwe stało się nadawanie audycji z Okoczii.

Poniżej przedstawiamy pierwsze, pilotażowe nagranie:

Pędząca Wieść 01

20 października, 2008 at 9:11 pm 2 Komentarze

Zgromadzenie Mikronacji w sprawie Mapy Polskich Mikronacji

W odpowiedzi na tenże artykuł zamieszczony w Informatorze OPM postanowiłem pozwolić sobie na krótką dygresję w sprawie bierności OPM wzgędem problemu MPM. Dygrasja rzecz jasna bez odpowiedzi nie pozostała. Ta właśnie odpowiedź Anarchii Napalmu Peruna (przepraszam, jeśli źle odmieniłem) skłoniła mnie do przedstawienie osobistej propozycji rozwiązania palącego problemu MPM.

Otóż cała moja osobista wizja opiera się na deklaracji dobrej woli WSZYSTKICH mikronacji. Nie ma sensu tworzyć dziś mapy, jeżeli znów część z państ jej nie uzna. Nie ma też sensu tworzyć mapy, jeżeli każde państwo będzie chciało przy jej okazji zbić własny kapitał polityczny. Należałoby jedynie przyjąć pewien wyznacznik „mikronacyjności”, np. istnienie przez 3 miesiące i posiadanie 5 obywateli.

Taka deklaracja, podpisana przez wszystkie państwa, które chcą być na mapie, powoła Zgromadzenie Mikronacji (ZM dla potrzeb tekstu). ZM zbierze się na terytorium neutralnym (np. mikronacje.info użyczą część forum lub miejsca na serwerze), ponieważ jesli np. Okoczia wystosuje zaproszenie do wszystkich mikronacji to część z nich zaproszenie zwyczajnie zignoruje.

Załóżmy więc, że ZM udało się zebrać. W obradach uczestniczy maksymalnie po dwóch delegatów z każdego państwa. Od czego jednak zacząć?

Od ustalenia listy problemów związanych z mapą, które należy rozwiązać przy okazji ZM. Każda mikronacja powinna mieć możliwość zgłoszenia takiego problemu (lub kilku, zależy ile ich widzi). Następnie, przez 7 dni trwa głosowanie, czy problem ten rzeczywiście należy rozwiązać, czy nie. Głos ma każdy delegat a decyzje podjęte są zwykłą większością bez niezbędnej liczby minimalnej głosów, po to, aby uniknąć sytuacji, że państwa niechcące głosować przeciw, wstrzymają się od głosu i zablokują obrady.

Po ustaleniu listy takich problemów jak np. obecność na mapie WRM czy WRE, kształt mikroświata, ilość biegunów, kontynenty, nazwy kontynentów i oceanów, rozmiar państw itp, ZM przechodzi do głosowania nad każdym z problemów. Odbywa się w to taki sposób, iż do każdego problemu przedstawiane są sposoby jego rozwiązania (państwa mają na to tydzień), a następnie głosowanie w sposób opisany już wcześniej, które wyłoni najlepsze rozwiązanie. Ważne jest, aby uniemożliwić państwom wycofanie się z obrad po przeforsowaniu niekorzystnej dla nich decyzji, gdyż może to spowodować paraliż ZM.

Oczywiście ZM będzie obradować dość długo. Zakładając, że np. problemów będzie więcej niż 15 a każdemu poświęcimy tydzień, to obrady trwać będą już ponad 4 miesiące. Jest to jednak droga krótsza i bardziej demokratyczna, niż oczekiwanie, aż jedna osoba stworzy mapę wedle własnych upodobań.

Następnym etapem będzie wydelegowanie twórcy bądź twórców mapy, którzy będą mieli za zadanie w ustalonym terminie stworzyć projekt mapy i przedstawić go ZM, które zadecyduje, czy MPM wejdzie w życie, czy też projekt nie spełnia wymogów postawionych mu przez ZM.

Przedstawiona powyżej idea to oczywiście jedynie pewien zarys. Stanowić jednak może fundament pod dalsze rozważania nad ostatecznym rozwiązaniem problemu MPM.

17 października, 2008 at 9:07 am 3 Komentarze


Kalendarz

Październik 2008
Pon W Śr Czw Pt S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Posts by Month

Posts by Category